niedziela, 3 czerwca 2012

love, love, love

Jak nie było internetu, tak nie miałam czasu, a tu jeszcze mama prosiła o pomoc. Gr... -,- Mam zaległości. Może zacznę od piątku, który spędziłam bardzo fajnie. :) Od 10 byłam na basenie. Miałyśmy pomagać, ale... Okazało się, że nie jesteśmy tam nikomu potrzebne i bezczynnie siedziałyśmy 3 godziny. Potem poszłyśmy do szkoły popatrzeć jak dziewczyny tańczą, trochę zeszło. Gdzieś ok. 14 byłam już w domu. Zjadłam, trochę ogarnęłam i poszłam do Kingi. *omomomo* Kocham Cię, no. Zawsze gdy od niej wychodzę boli mnie brzuch.Oczywiście ze śmiechu. :) Wieczorem odwiedził mnie Dawid :*  i tak zleciał cały dzień w miłym towarzystwie.

Gość na zdjęciu zawsze spoko! :D
Kocham was, no! Przegadywały się pół godziny, która ma
najgrubszą rękę! :) Hahaha.
kamerkowe z Kinią. <3


Tak właśnie minął nam piątek. <3 Sobotę spędziłam równie dobrze! :) Popołudniu wybrałyśmy się z Kinią do Tychów. Hahahha, uśmiałam się do łez! Wydałyśmy wspólnie 140zł, nie mając z tego żadnych korzyści materialnych. *omomom* W końcu to MY. :* Jednak wieczór już nie był taki wesoły, gr... -,- No, nieważne.

mina! <3
ale masz piękne oczęta! :***







Niedziela praktycznie cała przesiedziana w domu! :)  Na chwilę tylko wyszłam wyjaśnić pewną sytuację, która jest już na szczęście załatwiona. :** A teraz wyślę Kini trochę zdjęć i zakuwam z WOS'u.


P: A to feler westchnął seler.
K: Co Ty tam mówisz? Jaki Franek bez klusek?

3 komentarze: